Groźby Kadyrowa. "Jesteśmy gotowi bez problemu zająć Kijów i kraje NATO"
Lider Republiki Czeczenii zapewnia, że jego armia jest coraz silniejsza i stanowi realne zagrożenie dla NATO. W niedzielę poinformował w mediach społecznościowych, że ukończone zostało formowanie kolejnego oddziału, który ma wesprzeć rosyjskich żołnierzy walczących na Ukrainie.
Ramzan Kadyrow ogłosił, że wkrótce do walki przystąpi pułk "Północny Achmat". To jedna z czterech czeczeńskich formacji, których powstanie ogłoszono w ubiegłym miesiącu.
Wojna na Ukrainie – "wojna przeciw satanizmowi"
Kadyrow jest przekonany o tym, że Putin nie tylko wygra wojnę na Ukrainie, ale pójdzie dalej. "Rosja jest jedynym krajem na świecie, który opowiada się przeciwko piekielnej zgniliźnie Zachodu" – napisał Kadyrow w serwisie Telegram. Dodał, że Władimir Putin podjął właściwą decyzję, dając jego żołnierzom możliwość wzięcia udziału w "świętej bitwie przeciwko satanizmowi". To jeden z odcieni kremlowskiej propagandy wymierzonej w Ukrainę. Rosyjscy propagandyści forsowali tezę o tym, że Ukraina to kraj satanistów.
"Jesteśmy gotowi, aby na rozkaz zająć bez problemu zająć Kijów i kraje NATO. Naszym zahartowanym w prawdziwym boju jednostkom nie będzie w stanie oprzeć się żadna armia na świecie. Mamy doświadczenie, arsenał, wiarę, patriotyzm, ideę i prawdę! Zachód jeszcze nie rozumie, jak silni jesteśmy" – podkreślił Ramzan Kadyrow.
Groźby dyktatora
To jednak nie koniec. Przywódca Czeczeni zaznacza we wpisie na Telegramie, że czeka tylko na rozkaz Władimira Putina. Ocenił, że jego bojownicy w każdej chwili mogą unicestwić państwa szeroko rozumianego Zachodu: "Jesteśmy gotowi rozbić fałszywie demokratyczny, pseudoliberalny i militarno-barbarzyński front utworzony przez kraje zachodnie, które korumpują społeczność światową, próbując podporządkować sobie cały świat, w drobny mak".